Szwajcaria 2013 - dzień 6
Lex - Silenen
Ruszamy po 9 by w centrum miasta zrobić śniadaniowe zakupy - kawa mrożona musiała być a dodatkowo bonus na Furkapass - ciasto cytrynowe :D Początek spokojny, podjazd o niewielkim nachyleniu dolinkami aż do Oberwald. Tam przystanek na loda i zaczyna się wspinaczka do Getsch. W Getsch przerwa koło stacji kolejowej i dalej wspinaczka w strone Furki. Po drodze zatrzymuje nas Hiszpan, który jedzie z Włoch i robi sobie pętelkę na lekko po przełęczach ;) Po krótkiej rozmowie, jedziemy dalej w kierunku Belvedere. Podjazd pod Belvedere dośc stromawy, trzeba mocniej depnąć ;) Tam spotykamy Polaka, jadącego z Wiednia do Genewy. Rozpoznajemy go po sakwach Crosso ;) Zaczyna jednak padać, więc się rozstajemy i jedziemy dalej na przełęcz. Na Furkapass - 2435 m n.p.m. robimy grupowe zdjęcie, i ubieramy kurtki przeciwdeszczowe. Zjazd niestety w deszczy więc nie jest to to na co czekaliśmy ;)
Dojeżdżamy do Andermatt, która znajduje się między przełęczą Furkapass i Oberalppass. Tam decydujemy się na obiad w restauracji - a co w końcu nam się należy ;) Jednak obiad zamówiony przeze mnie i Piotra nie był za dużych rozmiarów ;) Może tam się tyle jada :P Magda za to dostała sporo michę frytek ;)
Po obiedzie kierujemy się w kierunku Zurychu. Zaraz za pierwszym tunelem spotykamy Andrzeja - sakwiarza z Tarnowa, który krzyczy za nami "chłopaki". Andrzej jedzie sam, bo syn się ożenił i po kompanie :P Opowiedział nam o swoich wyprawach do Norwegii czy Islandii, oraz że jedzie do Francji zaliczając największe przełęcze po drodze ;) Ma zdrowie ;)
Rozstajemy się i zjeżdżamy szukać noclegu. Niestety znów jest ciężko, a na dodatek burza nadciąga. Udaje się za 3 razem, rozbijamy się za pozwoleniem za domami koło boiska do piłki nożnej ;)
Furkapass w oddali
Pełni energii ;)
Domki alpejskie
Lans w koszulce forumowej :P
Zadowolony Piter ;)
Coraz wyżej
Getsch
Belvedere w tle
Nie ma łatwo ;)
Prawie przełęcz i security w tle ;)
Furkapass
Nocleg by piofci
Ruszamy po 9 by w centrum miasta zrobić śniadaniowe zakupy - kawa mrożona musiała być a dodatkowo bonus na Furkapass - ciasto cytrynowe :D Początek spokojny, podjazd o niewielkim nachyleniu dolinkami aż do Oberwald. Tam przystanek na loda i zaczyna się wspinaczka do Getsch. W Getsch przerwa koło stacji kolejowej i dalej wspinaczka w strone Furki. Po drodze zatrzymuje nas Hiszpan, który jedzie z Włoch i robi sobie pętelkę na lekko po przełęczach ;) Po krótkiej rozmowie, jedziemy dalej w kierunku Belvedere. Podjazd pod Belvedere dośc stromawy, trzeba mocniej depnąć ;) Tam spotykamy Polaka, jadącego z Wiednia do Genewy. Rozpoznajemy go po sakwach Crosso ;) Zaczyna jednak padać, więc się rozstajemy i jedziemy dalej na przełęcz. Na Furkapass - 2435 m n.p.m. robimy grupowe zdjęcie, i ubieramy kurtki przeciwdeszczowe. Zjazd niestety w deszczy więc nie jest to to na co czekaliśmy ;)
Dojeżdżamy do Andermatt, która znajduje się między przełęczą Furkapass i Oberalppass. Tam decydujemy się na obiad w restauracji - a co w końcu nam się należy ;) Jednak obiad zamówiony przeze mnie i Piotra nie był za dużych rozmiarów ;) Może tam się tyle jada :P Magda za to dostała sporo michę frytek ;)
Po obiedzie kierujemy się w kierunku Zurychu. Zaraz za pierwszym tunelem spotykamy Andrzeja - sakwiarza z Tarnowa, który krzyczy za nami "chłopaki". Andrzej jedzie sam, bo syn się ożenił i po kompanie :P Opowiedział nam o swoich wyprawach do Norwegii czy Islandii, oraz że jedzie do Francji zaliczając największe przełęcze po drodze ;) Ma zdrowie ;)
Rozstajemy się i zjeżdżamy szukać noclegu. Niestety znów jest ciężko, a na dodatek burza nadciąga. Udaje się za 3 razem, rozbijamy się za pozwoleniem za domami koło boiska do piłki nożnej ;)
Furkapass w oddali
Pełni energii ;)
Domki alpejskie
Lans w koszulce forumowej :P
Zadowolony Piter ;)
Coraz wyżej
Getsch
Belvedere w tle
Nie ma łatwo ;)
Prawie przełęcz i security w tle ;)
Furkapass
Nocleg by piofci
- DST 97.00km
- Czas 06:02
- VAVG 16.08km/h
- VMAX 62.00km/h
- Podjazdy 1521m
- Sprzęt Checker Pig
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj