Informacje

  • Wszystkie kilometry: 9172.43 km
  • Km w terenie: 60.00 km (0.65%)
  • Czas na rowerze: 20d 03h 58m
  • Prędkość średnia: 18.85 km/h
  • Suma w górę: 53060 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy koval.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:2259.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:124:46
Średnia prędkość:18.11 km/h
Maksymalna prędkość:67.00 km/h
Suma podjazdów:15857 m
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:125.50 km i 6h 55m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 30 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 17

Slovanski Brod (CRO) - Szelenta (HUN)

Rano uderzamy w kierunku Caglin. Pojawiają się górki Chorwackie oraz deszcz. W Caglin postanawiamy dorwać jakąś mapę by się rozeznać ile mamy kilometrów i czy uderzany na Słowenię i Austrię czy jednak Węgry. W miasteczku brak jednak jakiejkolwiek mapy, chyba każdy zna Chorwację na pamięć ;) Szukając dworca kolejowego, gdzie podobno można dorwać mapy trafiamy do...biblioteki ;) Tam wraz z Piofci zagadujemy Panie o mapkę. Panie są bardzo pomocne, dają nam mapkę Chorwacji a dodatkowo udostępniają komputer z google maps ;) No to już wiemy, że zostają Węgry...zatem obieramy nowy cel..Balaton ;) Jak już mamy się tam pchać to trzeba coś z tego mieć ;) Nocleg już na Węgrzech...oj ciężko tam z kimkolwiek się dogadać ;) skutkuje zdjęcie namiotu na aparacie i Polska ;) śpimy w ogrodzie Madziara ;) Pan jeszcze przychodzi z kartką, że 7.20 ma lekarza, ale my wprawieniu w boju mówimy, że o 7 już nas nie będzie ;)

Węgry come back ;)


Przerwa na piwko musi być ;)


Nocleg i węgierska zupka chińska :D

  • DST 110.00km
  • Czas 06:30
  • VAVG 16.92km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Podjazdy 690m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 16

Kakanj (BiH) - Slovanski Brod (CRO)

Dzień jest pod znakiem jazdy z górki lub po prostej. Ciśniemy od rana robiąc dobrą średnia do obiadu ;) Prawie 25km/h ;) Obiad jemy w Doboj, gdzie na stacji spotykamy żołnierza w cywilu al służbowym aucie ;). Rozmawiamy na temat Bośni, powodzi, która nawiedziła to miasto. Żegnamy się udając się na piwko ;) Dalsza droga to kierunek Chorwacja. Przed granicą z Chorwacją bardzo dużo domów opuszczonych i rozwalnych. Wszędzie zaś flagi serbskie. Dowiadujemy się od gospodarza w Chorwacji, że Serbowie wszystkich przepędzili paląc domy. Nocleg znajdujemy w Slovanskim Brodzie w ciekawy sposób ;) Janusz zapytuje Pana czy można się gdzieś rozbić. On wskazuje nam kawałek nieogrodzonej ziemi koło jego domu, ale idzie się spytać gospodarza. Uzyskujemy pozytywną odpowiedź, więc zamierzamy się już rozbijać, gdy przychodzi małżeństwo z domu naprzeciwko. Pani mówi, że ma padać w nocy i żebyśmy spali u nich w domu ;) Upewniamy się czy aby napewno i idziemy z nimi ;)

Wieczór zamienia się w biesiadę ;) Dostajemy po piwku na starcie, gospodarz lekko wstawiony bo był na 3dniowym weselu ;) Dogadujemy się po polsku i ...niemiecku :D Później przychodzi córka z koleżanką więc i angielski można uruchomić ;) Zjadamy pyszną kolację, upijamy rakiji i idziemy spać ... w łóżku :D Znaczy się ja z Januszem ;) Piter sam na materacu koło nas :D

Rano dostajemy po kawce, zamieniamy parę zdań i jedziemy dalej ;)

Chorwacja
Chorwacja

Wojsko czuwa ;)


Z gospodarzami w Chorwacji
ChorwacjaNocleg

W końcu łóżko :D
ChorwacjaNocleg2


  • DST 178.00km
  • Czas 07:50
  • VAVG 22.72km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Podjazdy 380m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 15

Konjic (BiH) - Kakanj (BiH)

Na śniadanie atakujemu sobie przełęcz przed Sarajevem ;) ok. 1000m. Później już ciśniemy do stolycy ;) Tam przeciskamy się na stare miasto, gdzie Piter doznaje awarii bagażnika. Wraz z Januszem wspieramy go mentalnie piwkiem w barze obok :D Po usunięciu awarii wracamy na drogę w stronę Chorwacji. Zjadamy jeszcze obiad w tureckiej szubko dajni ;) Ala kebab z kiełbaskami w środku :D Później wjeżdżamy na autostradę ale niestety zawracają nas i musimy cisnąć bocznymi drogami ;) Stara droga jednak nie odbija aż tak bardzo i po uzyskaniu informacji u miejscowych okazuje się, że nie musimy przecinać gór za bardzo ;)

Nocleg łapiemy u ludzi, którzy zastanawiają się gdzie nas umieścić, w końcu po odpowiedzi, że jesteśmy z Polski, rozkładamy się koło domu. Dostajemy kawę i soczek na noc ;) My z Januszem mamy jeszcze rakiję z Hercegowiny, więc na lepszy sen po łyku musi być :P

Sarajevo
Sarajevo

Wspieramy Piofciego mentalnie ;)
SarajevoBrowarek

Poczęstunek od gospodarzy
PoczęstunekBosnia

  • DST 130.00km
  • Czas 07:20
  • VAVG 17.73km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Podjazdy 840m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 14

Poprati (BiH) - Konjic (BiH)

Dziś cel Sarajevo, jednak udaje sie nam dojechać 50 km przed ;) Trasa jednak bardzo widokowa, uprzyjemniona praniem i kąpaniem w rzece :D  Oczywiście przy przy piwku Sarajevko :P  Wcześniej zwiedzamy słynny most w Mostarze. Nocleg szukamy po przejechaniu jeziora Jablanicko. Uderzeamy w głąb wioski i zachaczamy gościa koło domu. Chwile się zastanawia, ale wskazuje nam miejsce koło zebranego siana. Gdy zrzucamy bagaże, gościu do nas mówi 10 euro od 3ech ;) Nam gęby opadły..chwila dezorientacji i zaczynamy się pakować na nowo ;) Gościu zdębiał i mówi, że się dogadamy :P Okazało się, że to pensjonat tylko nigdzie nie opisany :P Zostało po 2 euro od głowy, bo już ciemno było i ciężko było szukać po nocy :D

Mostar


Droga na Sarajevo



Nocleg za 2 euro :P

  • DST 110.00km
  • Czas 06:45
  • VAVG 16.30km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 920m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 13

Kameno (MNE) - Poprati (BiH)

Rano przekraczamy granicę z Bośnią i Hercegowiną. Powitanie na tablicy wskazuje jednak na Republike Serpską...no ok ;) Jemy w barze omlet na śniadanie wraz z małym chmielowym trunkiem ;) Ciekawostką jest, że gdy koszyujemy piwa, przyejżdzą dopiero kucharz z jajkami :D Ale omlet 1sza klasa! ;)

Bośnia okazuje się jedną wielką górą ;) Ciągle w górę i dół ;) Przed miejscowością Stolac spotykamy znaki z minami. Dowiadujemy się później od gospodarza, iż była tu linia frontu i tereny są ciągle zaminowane.

Po drodze spotkamy jeszcze babuszkę, która sprzedaje jakieś lekarstwa z rakiji i miodu ;) Opowiada nam, iż była w gazecie (nawet pokazuje) i że wysyła nawet do USA ;) My zakupem nie zainteresowani ale dostajemy po kielonie na drogę ;)

Ale co do noclegu to pytaliśmy tuż za Stolac w domu to odprawili nas z kwitkiem. Parę metrów dalej pytami gościa koło warsztatu samochodowego. Ten mówi, że musi zapytać szefa...i tak żona szefa się zgadza na nocleg koło domu ;) Zaostajemy zaproszeni na Rakiję z winogron- najlepsza! ;) Próbujemy też domowych wyrobów - szynki, słoniny, chleba, pomidorków...no żyć nie umierać ;) Towarzyszy nam cała rodzina, 3 synów i 2 córki ;) kupa śmiechu ;) Dostajemy od gospodarza butelkę rakiji na drogę, którą opróżniam z Januszem przed snem przez najbliższe dni :D Rano Pani gospodarz częstuje nas kawą i ruszamy na Sarajevo ;)

Bośnia i Hercegowina ? :)


Chłopcy po jednym ? :) na brzuszek i moc w nogach :D


Uwaga miny! Z dwójeczką należy się wstrzymać :P


Nasi gospodarze ;)

  • DST 120.00km
  • Czas 06:45
  • VAVG 17.78km/h
  • VMAX 67.00km/h
  • Podjazdy 1180m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 12

Bar (MNE) - Kameno (MNE)

Dzień zaczynamy w deszczu. Leje nam do samego Kotoru. W Kotorze się przejaśnia, w sumie i dobrze bo Piter łapię pierwszą kiszkę ;) Ciśniemy wokół Zatoki Kotorskiej w celu odbicia na Bośnię ;) W międzyczasie robimy przystanek na obiad na jeziorkiem. Przed Herceg Novi odbijamy na Bosnie. Na sam koniec dnia szykujemy sobie 8km podjazd z przewyższeniem od poziomu oceanu do około 700 m ;) Nocleg znajdujemy koło baru i boiska do piłki nożnej ;) Do dyspozycji mamy skórzane fotele, piwo z baru i dobry humor :D

Zatoka Kotorska


Święty Stefan w tle


Nocleg koło boiska do piłki nożnej

  • DST 104.00km
  • Czas 06:27
  • VAVG 16.12km/h
  • VMAX 57.00km/h
  • Podjazdy 1320m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 11

Videjne (MNE) - Bar (MNE)

Dziś cel Albania ;) Przebijamy się przez Podgoricę i jedziemy na dzikie tereny ;) Niestety tylko liźniemy Albanii, ale robi na nas super wrażenie. Klimat już bardziej wschodni, osiołki i mega ciepło ;) Objeżdżamy jezioro Skadarskie, pijąc piwko w Skadar (Skodra). Wracamy do Czarnogóry z nadzieją na pole kempingowe w miejscowości Bar. Po drodze spotykamy na stacji jeszcze dwóch sakwiarzy z Niemiec, którzy jadą z Chorwacji do Grecji. Obładowani masakrycznie, trochę się dziwią, że my mamy już 100 km a oni 30 ;) życzymy sobie szerokości i jedziemy dalej ;) Gorąc straszny, ratuje nas źródełko na wzgórzy, gdzie zagaduje do nas..Turek ;) Był na wymianie studenckiej w Polsce w Tarnowskich Górach ;) świat jest mały ;)

Po przybyciu do Baru, okazuje się, że nie ma żadnego pola kemingowego :/ Nasz plan zostawienia rowerów i uderzenia na plażę i gorące dziewczyny padł szybko :P Została nam kąpiel w Adratyku! ;) i szukanie noclegi. Nocleg tuż za Barem pełen przygód. Wbijamy na posesję jakiegoś dziadka, przyjmuje nas wraz z ...kochanką? :) Po rozłozęniu namiotów dowiadujemy się, że kradną prąd z latarni ;) Do tego kobita wydziera się na niego i jeszcze jakiś gościu dostarcza nowy rower ;) Normalnie dziupla ;) Zasypiamy czujni jak nigdy ;) Rano rowery jednak są, dostajemy też kawę na śniadanie i po ciasteczku :D

Albania! ;)


Cisza i spokój ;)


Zator ;)


Witamy Adriatyk :)

  • DST 138.00km
  • Czas 07:34
  • VAVG 18.24km/h
  • VMAX 55.00km/h
  • Podjazdy 650m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 10

Dobrakovo (MNE) - Videjne (MNE)

Od rana wspinamy się na przełęcz Crkvine. Podjazd spokojny ale ciągnie się nie miłosiernie. Zaskakuje nas za to zjazd, który ciśnie ostro w dół, przez wiele tuneli ;) Partnerzy odjeżdżają mi więc w samotności pokonuję trasę na hamulcu z obawą o ramę :P no ale do 60 km/h dawałem się rozbujać :D

Gdy doganiam partnerów, no zaczekali na mnie :P Janusz zatrzymuje się przy chłopokach z sianokosów ;) Ci biorą fury Janusz i Pitera i śmigają po polu ;) Chłopcy podziwiają nasze rumaki, parę zdań po polsko-czarnogorsku i jedziemy dalej w stronę Podgoricy ;) Przed zmrokem zatrzymuje się w restauracji na kolację - sklepów brak ;) Tam Piter zagaduje młodą dziewczynę o nocleg, przy okazji zdobywając dane imienne :D Dziewczyna pyta szefowej i bez problemu rozbijamy się za restauracją na trawce ;) Temat podchwycili chyba Czesi, którzy jedli obok bo też zaczęli się rozbijać z namiotami ;) Tylko, że oni autem podjechali :P

Na przełęczy ;)


Zjazd do Podgoricy


Spotkanie z rolnikami ;)

  • DST 120.00km
  • Czas 06:18
  • VAVG 19.05km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 880m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 9

Sevojno (SRB) - Dobrakovo (MNE)

Dziś sprężamy łydy bo chcemy już wjechać do Czarnogóry ;) Warto zaznaczyć koło 20 km zjazd od miejscowości Cajetina ;) Oczywiście najpierw tzreba było pokręcić w górę ;) Poźniej kąpiel i gotowanie na rzeką Kokin Brod. Nawet do nas stzrelali...butelkami z mostu :P Na wieczór przekraczamy granicę z Czarnogórą. Celnik pyta czy mamy oświetlenie bo zmrok się zbliża a drogi podobno są złe ;) Za granicą jednak zatrzymujemy się przy restauracji by zapytać o nocleg i coś zjeść przy okazji ;) Pewien chłopak oferuje nam nocleg w pokoju za 20 euro za 3ech...jednak nie o to chodzi :P Właściciel restauracji jednak podbija i oferuje nam pole ze świeżo skoszoną trawą 100m wyżej ;) Za free ;) w ramach podziękowań jemy u niego kolację, pyszne kiełbaski domowe ;) Rano poprawiamy omletem i ciśniemy dalej ;)

Restauracja godna polecenia ;) miły gospodarz, który jak zjesz, to mini odkurzaczem przy Tobie zbiera wszystkie okruszki :D

Obiad nad rzeką ;) Janusz sprawdza makaron :D


Montenegro ! ;)


Nocleg na sianku ;)

  • DST 140.00km
  • Czas 07:54
  • VAVG 17.72km/h
  • VMAX 62.00km/h
  • Podjazdy 1600m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 czerwca 2014 | Uczestnicy Kategoria Bałkany 2014, grupowo

Bałkany 2014 - dzień 8

Slavkovica (SRB) - Sevojno (SRB)

Dzień drugi niezłych podjazdów i zjazdów w sercu Serbii ;) Nocleg kończymy u gospodarza w Sevojno, który na początku jest zdziwiony jak pytamy go o nocleg, ale później się rozkręca i przynosi nam sery i rakiję na poczęstunek ;) Rano znowu kawka z gospodarzem i rakija na drogę ;)

Rozmowa na przywitanie u gospodarza ;)


Na drogę! ;)

  • DST 103.00km
  • Czas 06:55
  • VAVG 14.89km/h
  • VMAX 65.00km/h
  • Podjazdy 1860m
  • Sprzęt Checker Pig
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl